środa, 16 sierpnia 2017

"Mrówańcza" - Rusłan Mielnikow


Po długiej przerwie powróćmy do Uniwersum Metra. Bez przedłużania przejdźmy do konkretów.
Akcja rozgrywa się w mieście Rostów na Donem. Tak naprawdę metro w Rostowie ‘jeszcze’ nie istnieje. Jest w planach. To sprawia, że ta część uniwersum jest jeszcze bardziej fantastyczna. Naszym bohaterem jest Ilja Magin, Mag. Jak się dowiadujemy mieszka on na opuszczonej stacji, która ciągnie za  sobą tragiczną historię. Co się stało? Ta właśnie stacja  została zaatakowana przez żaby-mutanty. Za śmierć mieszkańców, a w szczególności swoich bliskich ,Mag, wini potwory, ale i naczelnika stacji, który zdezerterował. Od tamtej pory słuch po nim zaginął. Został uznany za zmarłego.
Po tamtej tragedii nasz bohater unikał wszelkiego kontaktu z ludźmi. Nie zapominajmy, że jest stal kerem. Wychodzi on na powierzchnię by mścić się na mutantach. Któregoś razu w czasie ‘obchodu’ zauważa coś dziwnego. W sumie to nic nie zauważa, ponieważ tamtejsza fauna wyparowała. Jednak zostaje zaatakowany  przez stado dzikich „psów”, przez co jest zmuszony uciekać. Ukrywa się w budynku, z którego dostrzega dziwną, ciemną chmurę nad horyzontem.
Nasz bohater jest zaniepokojony. Po powrocie do metra wcale się nie uspokaja. Dowiaduje się, że tą „chmurą” by ł ogromny rój owadów. Tytułowa Mrówańcza, która zmierza w kierunku miasta i próbuje dostać się do środka metra.
Wracając do budowy Metra w Rostowie. W tej części metro nie jest tak rozbudowane jak w Rosji. To są tylko dwie linie: czerwona i niebieska. Jakby było tego mało w konflikcie. Jedna stacja nie pochwala metod organizacji czy gospodarki drugiej i odwrotnie.
Kontynuując metro zostaje zamknięte. Przejścia pomiędzy stacjami zostają zablokowane. Mag nie może wrócić do siebie, do rodziny. Chcąc nie chcąc spotyka wiele osób. Między innymi Gapcia. Takiego  miejscowego szaleńca. Wszystkim dobrze znany włóczykij. Spaceruje od stacji do stacji, tym razem rozpowiadając, że ta cała ‘mrówańcza’ jest kolejną plagą egipską i jest drogą do zbawienia. Mimo zakazu wartownicy przepuszczają Gapcia do kolejnej stacji.
I stało się najgorsze. Owady dostają się do metra. Wybucha panika. Wszyscy chcą się ratować. Gdy już wszystkie metody obrony  zawodzą ludzie są zmuszeni przejść na sąsiadującą linie metra. Wysadzają tunel i blokują przejście. Ale na jak długo?. Ludzie zostają odcięci całkowicie od powierzchni. Z jednej strony zbliżają się niebezpiecznie ogromne owady, a z drugiej strony czekają niezbadane tunele podmetra, o których krążą wiele strasznych historii.
Grupa śmiałków w tym Mag za pomocą ogromnego wiertła chcą zbadać tajemnicze tunele. Odkrywają ogromną sieć korytarzy, którymi można dostać się do każdego miejsca w metrze. Zostają zaatakowani przez tamtejszych tubylców, czyli ocalonych bezdomnych. Ale to nie jest najgorsze. W głębinach czyha coś o wiele gorszego.
Tutaj zakończę swoją wypowiedź. Oczywiście udaję się powstrzymać mrówańcze lecz nie powiem więcej co wydarzyło się w podmetrze.
Dla mnie ta część uniwersum zajmuje wysokie miejsce w mojej osobistej top 10. Mimo, że fabuła nie jest zbyt oryginalna. Od początku wiadomo do czego to wszystko zmierza. Uważam jednak że miłośnikom mutantów  oraz  postapokaliptycznej walki książka się spodoba. Autor wita nas wartką i szybką akcją.
Co jeszcze podobało mi się w książce?
Jak już mówiłam opis fauny i flory. Dlaczego? Uwielbiam wyobrażenia takich właśnie nadnaturalnych istot. Nie mogę pominąć walki oraz bardzo fajnego porównania biblijnego. Nawiązania do plag egipskich. Ale chyba tak już jest. To co kontrowersyjne lub związane z ciekawą teorią zawsze wkręci ;) W książce następuje również przemiana bohatera. Z odludka w żałobie zmienia się w osobę, dla której ludzkość staje się jego rodziną. Jest jeszcze obraz tego co strach, niebezpieczeństwo może zrobić z człowiekiem - wrogość lub nawet ‘bratobójstwo’.
Jest to książka warta przeczytania.
Do następnego

DJ
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka