piątek, 15 lipca 2016

Ach, ten Jack...


"W tej branży są tylko dwa sposoby pięcia się w górę. Szczebel po szczeblu albo pazurami, po trupach. Musiałem mieć twarde paznokcie"

Jack Nicholson.
Myślę, że nie muszę go nikomu przedstawiać. Jeśli jednak, nie wiesz kto to jest, to w tym momencie masz włączyć jeden z filmów, które Ci tu przedstawię. 
I to JUŻ!
Jeden z najlepszych aktorów w historii obecnego kina, stał się legendą już za życia a jego szelmowski uśmiech z wysoko podniesionymi brwiami stały się jego znakiem rozpoznawczym.
Jego gra i silna osobowość wpływa na każdy film w jakim się pojawia, czy w mniejszym czy większym stopniu.
Postacie, którego zwykle grał były nacechowane tą dozą psychopatycznej energii co nadawało niezwykłej ekspresji. Mogłabym o Jack'u rozpisywać się na wiele stron, ponieważ nie ukrywam, jest to mój ulubiony aktor :)

Jednak nie będę wam opisywać tu jego biografii, zachęcam za to do jej przeczytania.
"Nicholson" Marca Eliota, pokazuje nam kulisy powstania takich filmów jak Easy Rider czy Lśnienie Stanleya Kubricka i wielu innych. Gdy tylko zobaczyłam tą książkę na półce w księgarni, nawet się nie zastanawiałam, po prostu musiałam ją mieć. I nie zawiodłam się. Na początku, jeszcze za nim się wzięłam za jej czytanie, sądziłam że sporo wiem... Nawet nie wiedziałam jak bardzo się myliłam.
Miałam małe problemy z pierwszymi rozdziałami, ponieważ lata Easy Rider nie były mi jeszcze dobrze znane, dlatego musiałam sięgać do pomocy jaką jest internet ;)
Szybko jednak książka mnie pochłonęła wraz z wolnym czasem jaki miałam, ale nie żałuje ani minuty. Oczywiście prócz ciekawostek z planów filmowych i gal mamy także część życia prywatnego, czyli kontrowersyjną ikonę kina, hedonistę, babiarza z kurwikami w oczach ;) ale jest również koneserem sztuki ceni sobie chociażby dzieła Tamary Łempickiej. A nawet sam pisze i maluje, jak zdradza Rob Reiner. Żałuję w tylko jednego... że nie jest to autobiografia, przyznam, że bardziej jednak ciekawiłoby mnie historia Jack'a jego słowami i jego oczami, ale cóż. Może, jeszcze kiedyś powstanie (choć wątpię). 


"Nie ma mowy, żebyś był wiarygodny na ekranie kinowym, jeśli z telewizji ludzie wiedzą, kim naprawdę jesteś" 



Ta książka jest z pewnością lekturą obowiązkową dla fanów aktora, mi osobiście te kulisy kręcenia wielu znanych nam scen ze srebrnego ekranu, najbardziej się spodobały. Dlatego, nie mogłam odmówić gdy zobaczyłam tę książkę - "Nicholson. Osobisty album Jacka Nicholsona". Znajdziemy w nim nie tylko zdjęcia i kadry z filmów w których Nicholson grał, ale także, jego cytaty, parę słów o Jack'u od ludzi z jego grona a także jego własne słowa i oczywiście ciekawostki zza kulis ;) Przyznam, że przeczytałam ją w max. 2 godziny od kupienia. Jest krótka a jednocześnie bogata w zdjęcia i fakty o aktorzy. Jest zdecydowanie lżejsza niż książka Marca Eliota, ponieważ u Eliota mamy zdecydowanie więcej szczegółów i samych informacji, więc można w pewnym momencie poczuć zmęczenie, ale tylko chwilowe, a poza tym, wierzcie mi... warto, jeśli lubicie Nicholsona tak, jak ja ;)


"Ludzie, którzy mówią metaforami, powinni czyścić mi buty"

Aby zachęcić Was do przeczytania choć jednej z książki, mam dla was przygotowane parę smaczków z "Osobistego albumu Jacka Nicholsona", a to tylko małe fragmenty z ponad 200 stron.

1. Jack był szczególnie dumny ze swojej roli Jokera w oryginalnej wersji Batmana z 1989 roku. Bob Kane, który w 1939 roku stworzył komiks Batman, osobiście zażądał powierzenia Jackowi roli nemezis Batmana

2. Wielu statystów w "Locie nad kukułczym gniazdem" (1975) było prawdziwymi pacjentami stanowego szpitala psychiatrycznego w Salem

3. Jack od początku cieszył się opinią niegrzecznego chłopca. Przyznaje, że podczas kręcenia pewnej sceny z filmu "Easy Rider" z 1969 roku, wypalił 155 jointów. Pewnego dnia, razem z kolegą z planu, Dennisem, wzięli LSD i biegli środkiem autostrady. Następnego ranka Jack obudził się gdzieś w lesie.

4. Tkwiąca w Jacku bestia nie zawsze jest spokojna. W 1994 roku, podczas scysji z innym kierowcą, Jack stracił cierpliwość i wyładował swoją złość na cudzym samochodzie, wybijając w nim szybę kijem golfowym. Usprawiedliwiał się tym, że "Używam grafitowych kijów i myślałem, że kij się złamie".

5. Po szeregu prób przekonującego zagrania sceny konfliktu pomiędzy Nicholsonem a graną przez Faye Dunaway postacią Evelyn, Dunaway powiedziała Jackowi, żeby ją spoliczkował. Jack zrobił to i taka scena trafiła ostatecznie do filmu.

6. Wypowiedź Susan Sarandon: "Zdjęcia do filmu "Czarownice z Eastwick (1987) trwały długo, w dodatku w burzliwej atmosferze, a w tym czasie moja córka miała 18 miesięcy, więc sytuacja była kłopotliwa. Jack okazał się wyjątkowo dobrym człowiekiem. Zapraszał moją córkę Evę i mnie na lunch do swojej przyczepy, gdzie jadały też Cher i Michelle, chociaż ja pewnie pochłaniałam więcej niż oni wszyscy razem. Eva uwielbiała Jacka. Pewnego dnia gdy Jack, ucharakteryzowany na diabła, wlókł się przez plac w Bostonie, pobiegła do niego z wyciągniętymi ramionami, wołając "Jack, Jack!" Jack, spojrzał na mnie i powiedział "Mówiłem ci, że to nie jest wystarczająco straszne".

7. Leonardo DiCaprio o Jacku Nicholsonie podczas "Infiltracji": "Kiedy przyszedłem następnego dnia, Jack był rozczochrany i mruczał coś do siebie, a rekwizytor dał mi cynk, że ma gaśnicę, butelkę whisky, zapałki i pistolet. Usiadłem przy stole, nie wiedząc, czego się spodziewać, a wtedy Jack rozlał whisky i podpalił stół, przykładając mi lufę pistoletu do twarzy. To zmieniło całą dynamikę sceny, ale tak działa Jack - sprawia, że jesteś lepszy, zmusza cię do reagowania, bo grany przez ciebie bohater reaguje na poczynania śmiercionośnego maniaka".


8. Jack Nicholson o filmie "Schmidt": "[Schmidt] to facet e depresji, a ponieważ grałem go przez 12 do 14 godzin dziennie, wszedłem w tę postać. Upodobniłem się fizycznie, Ciężko mi było spojrzeć w lustro, bo od razu myślałem" cholera, czy ja się z tego kiedyś wygrzebię? Ale nie widziałem sensu w wychodzeniu z depresji po nakręceniu jakiejś sceny, skoro za chwilę znów miałem grać postać w depresji. Dlatego poszedłem na żywioł".

9. Do Jacka Nicholsona należy obecnie rekord w liczbie otrzymanych nominacji do Oscara dla najlepszego aktora. Wyprzedził pod tym względem takie gwiazdy jak Paul Newman czy Laurence Olivier.

10. Morgan Freeman o filmie "The Bucket List":  Zadzwonił do mnie Rob Reiner i powiedział - Mamy wspaniały scenariusz, chcę nakręcić na jego podstawie film i chcę żebyś w nim zagrał. - Zgoda. - odpowiedziałem. A kiedy przeczytałem scenariusz, pomyślałem sobie: w dobrych rękach to będzie niesamowity film. Zadzwoniłem więc do Roba - To miłe, ale mam zastrzeżenie, musisz wziąć jeszcze jednego aktora. - On zapytał. - Kogo? - A ja - Jacka Nicholsona. Na to Rob - Jacka? W porządku, spróbujemy".

11. Jack znany z miłości do koszykarzy Los Angeles Lakers (zdarzało się, że zdjęcia były ustawiane pod mecze tej drużyny, by Jack mógł je obejrzeć), potrafi wyrażać emocje w mało wyszukany sposób. Kiedy jego drużyna przegrywała w finałach NBA w 1984 roku z Boston Celtics, wyszedł z zacisza swojej prywatnej loży, zdjął spodnie i wypiął pośladki w stronę kibiców.

12. John Shaner o Jacku Nicholsonie: "Kiedy wybuchła rewolucja seksualna. Jack był - ujmijmy to w ten sposób - jednym z jej czołowych aktywistów"


"Born to be wild" - Steppenwolf
( Soundtrack z filmu "Easy Rider")


A teraz lista kilku filmów z udziałem Jacka Nicholsona. Po dzisiejszej mojej notce, mam nadzieję, że po choć jeden sięgniecie. Zapewniam, że nie zmarnujecie ani minuty a może się nawet zakochacie jak ja ;)
P.S: Są tu moje ulubione, ale nie wszystkie ponieważ lista musiałaby mieć z 40 punktów (np. "Chinatown", "Ludzie honoru", "Czułe słówka", "Przełomy Missouri" i wiele innych)

1. "Lot nad kukułczym gniazdem" (1975) "One Flew Over the Cockoo's Nest" reż. Milos Forman



Historia cwaniaka, który by uniknąć więzienia udaję umysłowo chorego i trafia do zakładu dla psychicznie chorych. 

29 nagród i 12 nominacji, w tym 5 Oscarów (zdobytych). Nie można nie obejrzeć TEGO filmu. 



2. "Choć goni nas czas" (2007) "The Bucket List" reż. Rob Reiner


Historia dwóch zupełnie odmiennych ludzi z różnych środowisk, których losy splotły się w nieoczekiwanym momencie. Postanawiają wyruszyć w podróż by zrealizować swoje marzenia przed śmiercią. 

Jack Nicholson i Morgan Freeman. Dwóch genialnych aktorów. Czego chcieć więcej?
Jest to piękna wzruszająca opowieść o przyjaźni, z momentami melancholii i niezłą dawką śmiechu.



3. "Lśnienie" (1980) "The Shining" reż. Stanley Kubrick


Jack podejmuję pracę w hotelu, jako dozorca. Pensjonat na czas zimy jest zamknięty, więc Jack wraz z rodziną są sami. Wymarzona praca, zmienia się jednak w koszmar. 

Obłęd w jaki popada główny bohater z sceny na scenę, jest niesamowicie rozbudowany. Idealny obraz szaleństwa w wykonaniu wyrobionego wariata ekranu.



4. "Lepiej późno niż później" (2003) "Something's Gotta Give" reż. Nancy Meyers


Harry przeszedł zawał serca w domu swojej młodej dziewczyny. Podczas kuracji zakochuje się, jednak w innej kobiecie... jej matce.

Nie przepadam za komediami romantycznymi, ale przyznaję, że ten film oglądam co roku w Walentynki. Ten jest kolejnym dowodem, że dobry aktor zagra i w filmie akcji i w prostym romansie.


5. "Schmidt" (2002) "About Schmidt" reż. Alexander Payne


Warren Schmidt ma już 60 lat i przechodzi na emeryturę, jednak wcale nie oznacza, że jest szczęśliwy. Wręcz przeciwnie. Umiera mu żona, córka wciąż go spławia i na dodatek wychodzi za mąż za faceta, którego Warren nie toleruje. Dopada go depresja. 

Dlaczego film "Schmidt" jest dobry? Ponieważ jest jednocześnie niezwykły przez swą szczerość i zwykły, ponieważ opowiada o normalnym człowieku z normalnymi problemami. Każdy z nas zna takiego Warrena Schmidta, a może nawet czasem sami nim jesteśmy.

6. "Swobodny Jeździec" (1969)  "Easy Rider" reż. Dennis Hopper


Dwóch hippisów wybiera się w motocyklową podróż przez Stany.

Hopper-Fonda-Nicholson. To mieszanka wybuchowa. Film kultowy. Nieakceptowani przez społeczeństwo dwóch przyjaciół wyrusza w wielką podróż. Ten film głęboko zapadł mi w pamięć, między innymi przez swoje ponadczasowe przesłanie. Nie zdradzę go wam jednak. Obejrzycie, zrozumiecie.

7. "Batman" (1989) "Batman" reż. Tim Burton


W mrocznym Gotham City, pojawia się złowrogi Joker. Władze miasta, nie są w stanie stawić mu czoła. W obronie mieszkańców staje tajemniczy Batman. 

Nicholson świetnie pasuje do roli świrów, szaleńców i antagonistów różnego rodzaju. Czarny charakter słynący ze swego szerokiego uśmiechu... oczywiście to musiało się udać. Sam autor oryginalnego komiksu o Batmanie, nikogo innego nie wyobrażał sobie w tej roli.

8. "Lepiej być nie może" (1997) "As Good as It Gets" reż. James L. Brooks


Ekscentryczny pisarz, znienawidzony przez wszystkich sąsiadów. Jedyną osobą, która go toleruje jest kelnerka w miejscowej jadłodajni, do której Melvin chodzi. 

Ten film pokazuje, w jaki sposób druga osoba potrafi zmienić to co w nas najgorsze na lepsze. Po prostu piękny. 


9. "Infiltracja" (2006) "The Departed" reż. Martin Scorsese



Tajniak w grupie przestępczej prowadzi niebezpieczną rozgrywkę z informatorem mafii w szeregach policji. 

Uwielbiam filmy o mafii i gangsterach. A Jack jako głowa irlandzkiej mafii w Bostonie to ideał... szalony ideał. Pozostała obsada jest równie gwiazdorska: Leonardo DiCaprio, Matt Damon czy Alec Baldwin, a wszystko to pod okiem samego Martina Scorsese ("Taksówkarz")

10. "Czarownice z Eastwick" (1987) "The Witches of Eastwick" reż. George Miller


Alexandra, Jane i Suckie marzą by spotkać mężczyznę, który spełni ich wszystkie oczekiwania. Wkrótce w miasteczku pojawia się nieznajomy, idealnie pasujący do ich wyobrażeń. W tym czasie kobiety odkrywają w sobie niezwykłe umiejętności. 

Do tego filmu mam szczególny sentyment ponieważ w nim po raz pierwszy zobaczyła Jacka Nicholsona. Kto jak nie on pasuję do tak diabolicznej roli ze swą mimiką i wariackim temperamentem. 



"Uważam, że jedną z najważniejszych oznak poczucia bezpieczeństwa jest zdolność do odejścia"





Kavka

3 komentarze :

  1. WooooooooW *_* kojarzyłam go po lśnieniu, ale teraz dopiero widzę go w innym świetle. Widać że mnóstwo czasu spędziłaś nad tym postem, a to się ceni :-) a filmy obiecuję, że nadrobie :-D p.s pytanko. będziesz tak pisać o innych aktorach?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje :) I tak, masz koniecznie nadrobić!!! :D Miałam pomysł zrobić w tym dziale taką serię, w której będę opisywać tak w skrócie rysopisy i przybliżać sylwetki wyjątkowych (z różnych względów) aktorów za pomocą ciekawostek, polecanych filmów, książek o nich i z czego są znani (taki urywek z biografii filmowej). Już teraz przygotowuję następny taki artykuł, ale jeszcze nie zdradzę o kim ;) Niestety będziecie musieli troszkę poczekać bo zbieram, czytam i oglądam materiały bo rzeczywiście to trochę trwa, ale chcę by to wyglądało porządnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspomniałbym jeszcze o filmiach: "Chwasty" i "Ludzie honoru". Nie są jakieś wybitne, ale w obu Nicholson dał niezły popis.

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka