Zapowiedź.
Dziś w Polsce odbędzie się premiera "Obcy. Przymierze", sequela "Prometeusza" i kolejna już część z serii. Za kamerą znów stanął Ridley Scott, twórca pamiętnego Ósmego pasażera Nostromo. Gdy pierwszy raz usłyszałam o planach powstania nowej części byłam z jednej strony zachwycona, jako fanka znanego wszystkim Ksenomorfa jak i samego Ridleya. Cieszyłam się z faktu, że Scott znów stanie za sterami i może poprowadzi tą serie, do jakiegoś punktu. Z drugiej jednak strony mam pewne obawy, zwłaszcza gdy na myśl przywołam "Prometeusza". Uważam że, od tego filmu sporo będzie zależeć ponieważ, Ridley już zapowiedział powstanie na pewno jednej lub dwóch części (wcześniej w mediach huczało o aż 5!). Jeśli ten film odniesie sukces, ludzie pójdą na kolejne, czekając z niecierpliwością, co jeszcze się wydarzy. Jeśli jednak reżyser przesadzi, jak w przypadku prequela, to sądzę, że szybko przyjdzie koniec tej krwawej bajki, a na następnej premierze pojawią się już nie nowi widzowie tylko ci najwierniejsi fani serii, którzy po prostu będą chcieli dla spokoju obejrzeć koniec serii trwającej od lat 70. Chodzą słuchy, jakoby nowy "Alien" miał być mieszanką pierwszej części serii oraz "Prometeusza". Jeśli faktycznie tak jest, to spodziewam się rehabilitacji Obcego.
Pierwsze recenzje już się pojawiły na angielskich portalach i są dość pozytywne, jednak z małym "ale".
I choć sama mam mieszane uczucia, z pewnością nie odpuszczę sobie seansu. Pierwsze recenzje już się pojawiły na angielskich portalach i są dość pozytywne, jednak z małym "ale".
Trzymam kciuki.
Kavka.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz