niedziela, 18 września 2016

TOP ulubionych horrorów cz. II

Niedawno widzieliście pierwszą część mojej osobistej listy ulubionych horrorów i dreszczowców. Dziś przedstawiam Wam drugą część. 
Zapraszam ;)

***


1. "Milczenie owiec" reż. Jonathan Demme ("The Silence of the Lambs" - 1991)

Agentka FBI łączy siły z niezwykłym mordercą, Hannibalem Lecterem by dopaść ściganego przez władzę seryjnego zabójce, Buffalo Billa.

Owszem, nie jest to do końca horror, bardziej thriller. Jednakże tak niesamowita postać jak Hannibal Lecter, musiała się tu znaleźć. Dlaczego? To co robi z ludźmi jest bardziej przerażające niż jego czyny... fascynuje i intryguje.




2. "Martwica mózgu" reż. Peter Jackson ("Braindead" - 1992)

Nadopiekuńcza matka, Lionela zostaje ugryziona przez małposzczura, przez którego umiera na martwicę mózgu, jednak wraca do żywych jako zombie. 

Tak absurdalnego horroru i jednocześnie niesmacznego filmu grozy dawno nie widziałam (jeśli w ogóle). I w tym jego "urok".  P.S: Lepiej nie jeść w trakcie oglądania ;)






3. "Nienarodzony" reż. David S. Goyer ("Unborn" - 2009)

Casey musi stawić czoło nie tylko przeszłości swej rodziny, którą odkrywa, ale i klątwie, która nad nią ciąży. 

Opis, przypomina jeden z setek horrorów. Nic nie zwykłego, ale sama fabuła, była dla mnie miłym zaskoczeniem. Zaciekawił mnie wątek zainspirowany z żydowskiego folkloru, który bardzo lubię :)





4. "Ptaki" reż. Alfred Hitchcock ("The Birds" - 1963)

Małe miasteczko zostaje zaatakowane przez ptaki. Mieszkańcy nawet się nie spodziewają nadlatującego zagrożenia.

Klasyka. Pamiętam do tej pory gdy go po raz pierwszy oglądałam, jeszcze na kineskopowym telewizorze. I to sama późnym wieczorem! Byłam z siebie dumna, że oglądam horror sama w ciemnościach choć się ich piekielnie bałam. I dziś choć, nie przeraża widza, to sceneria i muzyka wywołują dreszcz na widok paniki jaka ogarnia tam ludzi.




5. "Szczęki" reż. Steven Spielberg ("Jaws" - 1975)


W wodach przy nadmorskiej miejscowości grasuje rekin ludojad. Szeryf, łowca rekinów oraz ichtiolog, wyruszają na polowanie.

Nie znam osoby, która nie oglądała "Szczęk". Po prostu nie znam. A melodia z filmu, do dziś gra mi w uszach. Bardzo lubię horroru z podgatunku Animal Attack, jednak moim numerem jeden jest "Jaws" i na razie nikt tego filmu nie pobił.




6. "Egzorcysta" reż. William Friedkin ("The Exorcist" - 1973)

Dwunastoletnia Regan, zostaje opętana przez samego diabła. Zdesperowana matka, zwraca się do egzorcysty o pomoc.

Ten film, do dziś jest przerażający. Rozwój kina nie zrobił z niego kiczowatego horroru dawnych lat. Wciąż straszy, a na dodatek był pierwszym horrorem nominowanym do Oscara (otrzymał dwie statuetki).



7. "Candyman" reż. Bernard Rose (1992)

Po uniwersytecie krąży legenda o niejakim Candymanie. Ciekawska studentka Helen, postanawia to sprawdzić.

Uwielbiam Urban Legend a więc już wiedziałam, że film przypadnie mi do gustu, jednak dwie inne rzeczy jeszcze sprawiły, że bardzo polubiłam ten horror. Pierwsza, to to, że piekielnie bałam się pszczół, os ect. co tylko dodawało emocji przy seansie, a o to w końcu chodzi. A druga to głos Tony'ego Todda... po prostu hipnotyzujący.




8. "Bez litości" reż. Steven R. Monroe ("I spit on your grave" - 2010) remake

Pisarka wyjeżdża do domku w lesie gdzie zostaje napadnięta i zgwałcona. Kobieta planuję krwawą zemstę na swoich oprawcach.

Brutalny i niesmaczny. Tak najczęściej opisuje się ten film. Lubię go za emocję i myśli, które wywołuje u chyba każdej kobiety. Nie kibicujemy bohaterce w realizowaniu swej zemsty, ale i przy każdym następnym morderstwie myślimy: "I dobrze mu tak!", "Dowal mu", "Zabij"... Jeśli oglądaliście ten horror, to mam pytanie. Ile razy te słowa przeszły wam przez głowę? 



9. "The Blair Witch Project" reż. Daniel Myrick, Eduardo Sanchez (1999)

Trójka studentów wyrusza w poszukiwania legendarnej wiedźmy z Blair. 

Jak dziś pamiętam gdy jeszcze chodziłam do podstawówki, brat i siostra pokazali mi ten horror i wkręcili, że jest to prawdziwa historia. Oczywiście mała, naiwna ja, uwierzyłam. Dzięki Michał, dzięki Justyna haha ;D Blair był nie tylko moim koszmarkiem z dzieciństwa, ale i filmem, który rozsławił podgatunek (dziś jeden z częściej kręconych) jakim jest Found Footage, czyli ta forma "paradokumentu". No i by zaimponować starszemu rodzeństwu sama coraz więcej horrorów zaczęłam oglądać, no i cóż, reszta sama się potoczyła. Od dzieciaka do horroromaniaka :D 

P.S: Co do kontynuacji. Mnie osobiście druga część Blair, w ogóle nie przypadła i jej nie polecam. Wiem, że w kinach obecnie gościmy trzecią część. Jestem ciekawa, czy tym razem będzie kasowy sukces jak z pierwszą częścią czy po prostu szambo (co się obecnie często zdarza z kontynuacjami i remake'ami sprzed lat).



10. "Noc oczyszczenia" reż. James DeMonaco ("The Purge" - 2013)

Nowy Rząd by zapanować nad rosnącą przestępczością, postanawia wprowadzić Czystkę, czyli jedną noc w roku, w którą wszystkie służby ratunkowe wstrzymują pracę a wszystkie zakazy prawne zostają zdjęte, nawet morderstwo.

Ten film zadaje nam jedno pytanie: "A co by było gdyby?" i przedstawia nam pomysł na niedaleką przyszłość, która moim zdaniem mogłaby się wydarzyć. Dość logicznie wytłumaczone przez panujące władzę historyjka, o tym że jak raz człowiek się "oczyści" z gniewu i frustracji to później będzie pięknie i spokojnie. No coś chyba poszło nie tak. To mi się podoba w tym filmie, że mimo iż jest to absurdalny i fikcyjny scenariusz, to jednak brzmi (niestety) dość realnie


Podsumowanie:
Takie listy wciąż się skracają, wydłużają i zmieniają jak w kalejdoskopie, ponieważ każdego indywidualny gust ewoluuje wraz z nowymi filmami. Ja na takiej dziś zakończę, przedstawiłam Wam moją obecną listę TOP20 ulubionych horrorów. A wy jakie macie ulubione koszmarki? ;) 

Kavka

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka