Na poprzedni krążek łódzkiego zespołu Coma fani musieli czekać 5 lat, więc wszystkich zadziwiła nagła wiadomość, wypowiedziana przez Piotra Roguckiego, wokalistę grupy, na finałowym koncercie Męskiego Grania, że za miesiąc możemy spodziewać się na sklepowych półkach nowego wydawnictwa. Zaraz po tej informacji zagrali singiel „Lajki”. Jednym utwór się podoba, innym nie… Moim zdaniem wraca on do stylistyki „Czerwonego Albumu” wydanego przed sześcioma laty, więc jest to drastyczne odcięcie od eksperymentalnego krążka sprzed roku, który wzbudził ogromne kontrowersje. Jaka będzie całość j jakie dzieło sztuki stworzyli panowie z Comy tym razem? Przekonamy się już niedługo. Jeśli będziecie mieli ochotę dowiedzieć się, co ja uważam o najnowszym krążku, zapraszam na naszego bloga po premierze, jeszcze w tym tygodniu!
Wasza Brownie
a ja tak szczerze pierwszy raz nie jaram się ich nową płytą, pewnie kupię i posłucham, ale nie zaraz po premierze. jakoś straciłam serce do ich nowych utworów, zdecydowanie lepiej odnajdowałam się w ich starej twórczości. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Mialam podobane odczucia do Twoich po zeszłorocznej premierze. Generalnie wciąż jestem takiego zdania. Uważam, ze gdyby nie rapowanie Roguckiego, płyta by była genialna. Nie ma tam oddechu i nie mozna wsluchac sie w genialną warstwę instrumentalną. Jest to eksperymentalna plyta. Nie taka zwykła. Można ją juz spokojnie podciągnąc pod rodzaj muzycznego dzieła sztuki współczesnej.
UsuńWlasnie Mystic wrzuciło teledysk do "Lajków". Chłopaki wracają do starych dobrych narracyjnych teledysków. W zasadzie nie lubie narracji w klipach, ale nie w przypadku Comy. Swoją drogą klip jest świetny i w formie oraz treści ściśle koresponduje z teledyskiem do piosenki Darii Zawiałow "Na Skróty", ktory jest kontynuacją dla "Lajków". Jeśli nie widziałaś, polecam ;)
Miłego wieczoru, Brownie