środa, 3 kwietnia 2019

Śmierć na życzenie?


Nie jest to post zabawny, nie będzie miał na celu wywołania uśmiechu na Twojej twarzy.
Dziś chciałabym Ci przekazać jak ważne jest życie. Życie, które możesz przeżywać z bliskimi, z osobami dla których również ty jesteś bliską osobą. O czym chcę tu dokładnie pisać? Dziś chciałabym się kupić na pewnym miejscu, klinice. Skupia się ona na niesieniu pomocy poprzez terapię przeżywania własnej śmierci. Korea Południowa jest krajem, w którym liczy się perfekcja. Duże statystyki osób cierpiących na depresję, załamania nerwowe, czy brak pewności siebie łączący się z niską samooceną, nie pomaga w prowadzeniu szczęśliwego życia...
Terapia ta ma też za zadanie powstrzymać plagę samobójstw nękającą kraje wschodu głównie Japonii i Korei Południowej. Zaraz opowiem jak to działa.

Miejscem o którym wspominałam na samym początku to Hyowon Healing Center w Seulu. Jest to biurowiec w którym pracownicy czy też zwyczajni ludzie mogą przeżyć własny pogrzeb. Dosłownie.
Są to warsztaty gdzie uczestnicy ubierają się w szaty pogrzebowe, piszą ostatnie listy do swoich bliskich, a następnie są zamykani w trumnach. Obok trumien znajdują się ich zdjęcia z czarnymi wstążkami, dla podkreślenia szczególności chwili. Podczas chwilowego przeżywania śmierci, ludzie mają zmierzyć się ze swoimi demonami, starać stawić się im czoła a także dostrzec jakie życie może być piękne. Terapia ma dać im do zrozumienia, że życie przemija, że nasze problemy wcale nie są tak agonalne jak by się mogło wydawać. Uświadomienie, że z każdej sytuacji znajduje się wyjście. Niewątpliwie pomaga im dojść do tego miejsce w jakim się znajdują. Podczas całej terapii w budynku panuje cisza, by dodatkowo możliwe było osiągnięcie jak największego skupienia.
                           
Szkolenia cieszą się ogromną popularnością

Oprócz samego zamknięcia w trumnach, dostępne są jeszcze wykłady o śmierci i osób które również znajdowały się w tym miejscu i udało im się wyjść na prostą, zacząć drugie, lepsze życie.

Osoby, które decydują się na zamknięcie spędzają tam około 10-20 minut. Może pomyślisz, że to nie wystarczająca ilość czasu, b
y nagle poukładać swoje życie. Jednak do tej pory to miejsce odwiedziło ponad 15 tysięcy osób, które chciały doświadczyć swojej śmierci. Mam tylko nadzieję, że każdej z nich udało się rozpocząć od nowa...

                              

"Korea Południowa ma najwyższy wskaźnik samobójstw wśród 34 krajów w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Jest to spowodowane m.in. presją, jakiej mieszkańcy tego kraju są poddawani już od najmłodszych lat. Od wyczerpujących egzaminów po pracę w dużych firmach." - źródło fakt.pl
Reakcje uczestniczących osób są bardzo skrajne. Niektórzy płaczą, inni się śmieją (możliwe, że jest to sposób na radzenie sobie ze strachem), a jeszcze inni czują się jakby byli innymi ludźmi. 

                                   


Mam mieszane uczucia do słów z którymi spotykają się uczestnicy na zakończenie warsztatów. Brzmią one bowiem tak: " Teraz wiesz, jak wygląda śmierć. A Ty żyjesz. Walcz dla Korei "takimi słowami pracownicy centrum żegnają walczących z depresją Koreańczyków." Osobiście dla mnie te słowa te zataczają błędne koło, słowa "Walcz dla Korei" nadal wskazują na to by nie spadań poniżej pewnego poziomu bo inaczej walka będzie nieefektywna. Lecz to tylko moje zdanie. Tyle ode mnie na dzisiaj. Mam nadzieję, że może ten post pomógł wam w czymś, ja osobiście jeszcze bardziej doceniłam prostotę życia i staram się dostrzegać jeszcze więcej pozytywów jakie mnie w nim spotykają.

                                                                                                                                      
                                                      Ev.

1 komentarz :

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka