niedziela, 14 stycznia 2018

Filmowe podsumowanie roku 2017



"Sztuka Kochania"
reż. Maria Sadowska


 Historia Michaliny Wisłockiej, której książka wywołała prawdziwą rewolucje seksualną w naszym kraju Film przedstawia walkę autorki z rządem i cenzurą, by wydać swoje dzieło, "Sztukę Kochania". Pierwszy raz widziałam czasy PRL przedstawione w tak żywych kolorach - i mnie się to podobało! Mimo że jest to historia z globalnym problemem w tle, czyli braku edukacji seksualnej, a także wszechobecnej cenzury, temat jest przedstawiona w bardzo lekki sposób i widz się nie spina i przyjemnie mu się to ogląda. Nie każdy dobry film biograficzny musi być chłodny i ciężki, jak widać. Magdalena Boczarska świetnie odegrała swoją rolę, co nadała całemu filmowi bardzo kobiecego i silnego charakteru. Ogromnym atutem tej produkcji jest na pewno scenariusz za który odpowiadał, Krzysztof Rak ("Bogowie").


"Powiernik Królowej"
reż. Stephen Frears


Piękna historia przyjaźni Królowej Brytyjskiej ze swoim hinduskim sługą, Abdulem, przedstawiona w iście baśniowy sposób. Zwykła-niezwykła relacja Królowej Wiktorii z jej "munshi" trwała przez 15 lat, aż do śmierci władczyni. Samotna w tłumie fałszywych dworzan, jednak nie tracąca nic ze swojego silnego charakteru - taka jest Wiktoria przedstawiona w genialny sposób przez Judi Dench. Satyra reżysera w filmie aż tryska z ekranu a przerysowanie postaci dworzan kojarzy mi się ze skrzyżowaniem Disneyowskich antagonistów z brytyjskim poczuciem humoru.



"McImperium"
reż. John Lee Hancock


Historia powstania największego fast food'owego imperium jakie kiedykolwiek istniało. Owszem powstało dzięki bracią McDonald, jednak restauracja pod złotymi łukami jaką dziś znamy, rozwinęła się dzięki komuś innemu - Ray Kroc. Ta biografia jest ciekawa przede wszystkim przez rozwój postaci. Początkowo Ray, który był poczciwym, szarym sprzedawcą, z każdą minutą filmu zmienia się w bohatera by w końcu stać się antagonistę. Michael Keaton w roli Raya wypadł genialnie, i spokojnie mogę powiedzieć że jest to jedna z jego najlepszych ról.



"Piękna i bestia"
reż. Bill Condon


Myślę że nie muszę nikomu przedstawiać zarysu fabuły tej bajki z 1991 roku. Ten film jest idealną adaptacją Disneya, zgadza się każdym calu. Wizualnie "Piękna i bestia" jest wręcz nienaganna w efektach komputerowych, widać to zwłaszcza w bohaterach zaklętych w przedmioty - starannie dopracowane szczegóły i piękno bijące z detali (np. świecznik). Jednym z największych atutów (ale nie jedynym) jest z pewnością obsada: Emma Watson, Evan McGregor, Ian McKellen czy Luke Evans.



"I, Tonya"
reż. Craig Gillespie


Biografia kontrowersyjnej postaci. Tanya Harding, amerykańska łyżwiarka figurowa, która zdobyła srebro na świecie oraz złoto w USA. Jest pierwszą kobietą, która wykonała potrójnego aksla. Kochana i znienawidzona. Ten film jest jednym z najlepszych filmów biograficznych jakie kiedykolwiek widziałam. Nie idealizuje bohaterki, nie potępia jej ani nie oczyszcza. Postacie z którymi obcujemy w filmie, mają świetnie zarysowaną psychikę (często dość patologiczną). Dynamiczny montaż, rewelacyjna charakteryzacja (zwłaszcza Allison Janney, jako matka naszej bohaterki), kostiumy świetnie odwzorowane a Margot w roli Tonyi, wypadła na prawdę dobrze. Nie dziwią mnie nominacje od Akademii dla Allison i Margot - trzymam za nie kciuki w wyścigu o Oscara.


"Barry Seal. Król przemytu"
reż. Doug Liman


Człowiek który z pilota linii lotniczych zmienił się w tajnego pracownika CIA, handlarza narkotyków (na zlecenie samego Escobara), a także przerzucał broń i ludzi. Historia tak absurdalna i szokująca, że zasługiwała na dobry scenariusz - i jest. Akcja toczy się w filmie non stop praktycznie, ale nie męczy widza a tylko wzmaga apetyt. Liman przedstawił nam nie tylko Barry'ego jako człowieka nie bojącego się stawianych mu wyzwań, ale jako mały element w wielkiej machinie Wuja Sama. Zarysował nam okres w którym dzieje się akcja i przedstawia jak bardzo Stany miały brudne ręce od swoich potyczek w czasie zimnej wojny - po prostu brawa dla ekipy i reżysera. Główną rolę zagrał Tom Cruise i przyznam że bardzo dawno nie widziałam go w tak świetnej roli. Świetnie sobie z nią poradził i na prawdę się wykazał.

To moje ulubione filmy z ubiegłego roku. 
A jakie były wasze? Piszcie.

Kavka.

4 komentarze :

  1. Zabicie Świętego Jelenia, Matka. Filmy, które wywołały rewolucję umysłową wśród moich znajomych. Nie wiem czy można podpiąć je pod kategorię "ulubione", jednakże zasługują na miano zapadających w pamięć. Nawet jeśli w mojej psychice zapanował chaos :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na "Matkę" miałam się wybrać, ale niestety już nie znalazłam czasu :( ale z pewnością nadrobię :)
      Kavka.

      Usuń
  2. Dobre pytanie zadałaś na końcu wpisu i wiec co? Zastanawiam się nad odpowiedzią.... w ogóle nie wiele filmów w ubiegłym roku widziałam ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przyznam że dużo bywałam w tym roku w kinie ale te premiery się tu nie znalazły bo byłam nimi bardzo rozczarowana :/ te nadrobiłam indywidualnie i w końcu coś. Jak będziesz mieć ochotę polecam któryś obejrzec bo według mnie są rewelacyjne :) Pozdrawiam.
    Kavka.

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka