wtorek, 15 maja 2018

"Po niemal 5 latach ciszy..." czyli coś na co długo czekaliśmy!


Po niemal 5 latach ciszy na scenę powraca grupa, której nie trzeba nikomu przedstawiać – Arctic Monkeys. Przedstawiam Tranquility Base Hotel & Casino!




Od premiery płyty z 2006 Whatever People Say I Am, That’s What I’m Not z sukcesem budowali swoją markę na rynku muzycznym, ale to krążek AM dał grupie pierwsze miejsca na listach przebojów na świecie. Myślę, że właśnie dlatego najnowszy krążek Tranquility Base Hotel & Casino był tak wyczekiwany. Muzycy ogłosili jego nadejście w kwietniu tego roku, co spowodowało ogromne zainteresowanie fanów. Premierze albumu nie towarzyszyła premiera singla, a to dlatego, że nie mamy tutaj żadnego typowego hitu. Ze swojej perspektywy mogę dodać, że zadziałało to na korzyść zespołu, bo wywołało jeszcze większą ciekawość.
Reto-psychodelizm. Tak określiłabym kierunek w jakim krążek jest osadzony. Brzmienie zespołu tutaj wydaje się nawiązywać do muzyki amerykańskich lat 60, puszczanej gdzieś barach i hotelach. Moim skojarzeniem były właśnie stare seriale, których akcja działa się pod koniec ubiegłego wieku w Ameryce Południowej. 



"Myślę, że wszystko zaczęło się wraz z ideą science fiction i tym jak często w tym gatunku tworzone są rzeczywistości i światy; idea podróży w czasie i przestrzeni według mnie jest użyta często, by rozważyć nieco świat, w którym obecnie żyjemy. Myślę, że początkowo byłem właśnie zainteresowany tą ideą i to poniekąd porusza piosenka Science Fiction. Później skończyłem na swego rodzaju tworzeniu własnej rzeczywistości i świata, i jak już raz otworzyłem magiczne pudło tematycznie związane z science fiction, nie było odwrotu. Na płycie średnio co dwadzieścia sekund jest nawiązanie do rakiety czy czegoś w tym stylu. Cóż, jestem tylko człowiekiem."
Alex Turner o Tranquility Base Hotel & Casino

Warto było czekać 5 lat na nową płytę Arctic Monkeys? Moim zdaniem zdecydowanie, choć nie można ominąć tu retro-prychodelicznych brzmień może nieco zaciągających indie rockiem. Nie miej jednak sądzę, że najbardziej odmienną płytą zespołu było AM. Dlaczego? Ponieważ słuchając Tranquility Base Hotel & Casino i przeplatając te muzykę z utworami ze starszych krążków, możemy usłyszeć pewne analogie. Natomiast u pozycji z 2013 roku mam wrażenie, nie da jej się przyporządkować do starszych numerów.

A jakie jest wasze zdanie na temat nowych Arctic Monkeys? Czekam na komentarze!
Brownie

1 komentarz :

  1. Hi there everyone, it's my first visit at this site,
    and post is actually fruitful designed for me, keep up posting
    these types of articles.

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka