środa, 5 września 2018

Stranger Things


(UWAGA! To jest artukuł, który zawieruszył się w odmętach internetu i powstał w 2016 roku! Oczywiście pod tą główną częścią będą moje refleksje i notatki z 2018 oraz recenzja na temat drugiego sezonu! )


Jesteście fanami klimatu serii Z Archiwum X?  Rajcują Was zjawiska nadprzyrodzone, lubicie filmy w stylu 80s, nie możecie spać po nocy przez teorie spiskowe?  A może namiętnie czytacie Stephena Kinga? Stranger Things to coś dla Was. Nowy amerykański serial braci  Matta i Rossa Dufferów stworzony został specjalnie dla platformy Netflix i tam możecie go obejrzeć.  Ma dopiero 8 odcinków, ale kolejna seria zapowiedziana jest na jesień 2016 roku. Jest to serial, który pochłania uwagę widza już od pierwszych minut.

Zawężając fabułę zaczniemy od początku.  Serial rozpoczyna się sceną podczas, której 4 chłopców gra w papierowego RPG(  dość popularne Dungeons & Dragons).  Są to Will, Mike, Dustin  i Lucas mieszkający w Hawkins w stanie Indiana. Chłopcy muszą szybko zakończyć trwającą od 10 godzin sesje ze względu na rodziców Mike'a. Przerwane zostaje im w decydującym momencie: kiedy "Dormogon"  atakuje. Will wcielając się w postać maga miał podjąć ważną decyzję: rzucić fire balla lub zaklęcie ochronne. Zagrywa nie zachowawczo fireball jednak aby mu się udało powstrzymać Dormogona musi wyrzucić 13 na kości.  Niestety ta spada na ziemię, wypada 7 i Will przyznaje Mikeowi, że "Dormogon go dorwał".  Podczas powrotu do domu rowerem chłopiec zostaje porwany. Fabuła rusza z kopyta, przyjaciele chłopca szukają go mimo zakazu rodziców, nocą  podczas poszukiwań spotykają tajemnicza dziewczynę o imieniu 11. W następnych odcinkach poznajemy niezwykłe zdolności nowej przyjaciółki chłopców oraz niebezpieczeństwo jakie sprowadziła do naszego wymiaru.
Znika kolejna osoba, Ci dążący do odkrycia prawdy zostają zlikwidowani.
Jest to oczywiście dopiero początek, ale seria zapowiada się świetnie. Budzi wiele emocji oraz bardzo dobrze buduje atmosferę tajemniczości, która towarzyszy nam przez cały czas. Czekam z niecierpliwością na drugi sezon, którego premiera przewidywana jest na jesień tego roku
Zachęcam wszystkich fanów  science-fiction i horroru na niesamowite spotkanie ze Stranger Things.

A teraz przejdźmy do właściwych refleksji z 2018 roku ;D ( Sharky ma tak słabą orientację w terenie, że zagubiła się na bardzo długo nawet w wodach internetu).
Więc oczywiście jestem już po obejrzeniu drugiego sezonu.
Jasnym jest, że tak rozwlekłam ten wstęp w owym czasie- rubryka RPG dopiero ruszała, a jako zapalony gracz chciałam się tym z Wami podzielić. ;)
Pierwszy sezon był moim zdaniem czymś nowym, zaskakującym, ze świetną fabułą, dużą liczbą ciekawych wątków dobrymi postaciami. Jak było w drugim? Oczywiście obejrzałam go zaraz po premierze całości i mimo różnych opinii na jego temat mam swoją. Podobno był słabszy w porównaniu do pierwszego, niektóre wątki zostawały porzucone, a spotkanie Nastki z Mikiem scenarzyści zostawili sobie na koniec i to było słabe. No właśnie, czy było? Absolutnie. Drugi sezon kontynuuje fabułę pierwszego i rozwija jego wątki. Jest tu mniej “świeżych” pomysłów, ale to chyba naturalne, decydując się na praktycznie kalkę fabuły z zeszłego sezonu ( wracamy do Upside Down w Hawkins i wielkiego zła nękającego Willa) nie ma co oczekiwać zawrotnych efektów. Tak, uważam, że główny wątek to małe pójście na łatwiznę, ale wynagradzają nam to wątki poboczne, świetne założenie, że Will oprócz kontaktu z Upside Down staje się szpiegiem oraz nowe kreacje postaci. Bo o ile dostajemy kilka nowych, bardzo RPGowych takich jak informatyk, haker Bob, misio tulisio, który daje czadu i wykorzystuje swoje możliwości w odpowiednim momencie plotu, czy jeżdżąca na deskorolce, Zoomerka Max aż po prawdziwdziwego badassa Billego- brata Max (ten ostatni jest naprawdę irytującym ogniwem, do czasu aż nie poznamy jego oraz Max sytuacji rodzinnej i motywacji).
Mnie osobiście urzekł wątek trudnej relacji i walki charakterów między Nastką a Szeryfem Hooperem. Jest to coś co niesamowicie się ogląda, relacja niemal rodzicielska- dorastająca, trudna nastolatka i opiekuńczy ojciec próbujący uchronić swoje dziecko od niebezpieczeństwa. Dużo tu kłótni, krzyku i nadużywania mocy nadnaturalnych. Po prostu wspaniałe emocjonujące show. Czuć tam niekiedy gęstą atmosferę, w której można zawiesić siekierę, a za chwilę  przełamanie i skruszenie wypełnione zapachem łagodności.  
Oczywiście gra aktorska pozostaje na bardzo wysokim poziomie, a klimat rysowanych scen wciąga wprost w mroczny świat i realia Hawkins.
Czy fabuła zwalnia w porównaniu do pierwszego sezonu? Absolutnie. To znaczy można odnieść takie wrażenie, ale wydaje mi się, że zwolnienie następuje, gdy dostajemy jakieś dodatkowe informacje na temat postaci lub pragnie ona iść swoją drogą. Jak w RPGach. Jest chwila na oddech. Na spróbowanie czegoś nowego. W przypadku NAstki jest to moment, gdy się buntuje (jak każdy nastolatek) i wbrew nakazom i prośbą jedzie odnaleźć swoją matkę. Tutaj mamy nie do końca przemawiający do mnie wątek i fakt istnienia tak jakby X-menów ;D Ale sama motywacja bohaterki i to jak rozwiązuje ten problem jest bardzo satysfakcjonująca. Jak mówię dla mnie. Bo rozumiem jak działa funkcjonowanie i rozwój psychiczny postaci w roleplayu, nie traktuję tego jak zaniechanie i porzucenie wątku.

Oczywiście polecam Wam Oba sezony. Doskonale się uzupełniają a drugi stanowi pewne odprężenie, rozluźnienie. Powstaną kolejne- co sugeruje nam utwór końcowy “To be continued”. Czekam na nie z niecierpliwością i ciekawością. Tylko tym razem oczekuję niekalkowanej fabuły ;)

Keep swimmin’ guys
~Sharks

2 komentarze :

  1. Dodano do obejrzenia zaraz po ostatnim odcinku 100 na netflixie... czas(a do nadrobienia mam sporo). W tym roku postaram się nadrobić oba sezony...

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka