piątek, 16 marca 2018

Co poszło nie tak, czyli "Bates Motel"




No więc Wasza dzielna Sharky jest przy końcówce drugiego sezonu tego ***** kończąc drugą lampkę wina i dalej nie może uwierzyć dlaczego to ogląda. ( To dla twoich fanów zimna rybo, zapomniałaś?!?!?! Ohhh shut up!). Swoją drogą spróbujmy opowiedzieć co poszło nie tak w Bates Motel! 
Jak już się domyśliliście Bates Motel swoją premierę miał 18 marca 2013 roku na antenie A&E i powstał na podstawie jakże wspaniałej i klimatycznej Psychozy Hitchcock’a. Śmiało mogę stwierdzić, że był on jedynie insprowany i jest swawolną interpretacją dzieła z 1960 roku.
I o tym powinnyśmy porozmawiać z Kavką przy kawce!
 Ja doskonalę rozumiem i doceniam podjęcie tematu przez producentów, ale błagam! Miałam ochotę wyłączyć ten badziew po 2 odcinkach i nigdy do niego nie wracać! Zmusiłam się do obejrzenia trzeciego i jakoś (przyćmiewając zdolność logicznego rozumowania) poleciałam dalej. Obecnie wiem, że fabuła da mi to czego pragnę dopiero w 4 lub 5 sezonie więc dalej się męczę.
Jeśli nie oglądaliście Psychozy naprawdę nic Was nie zmusi do obejrzenia tego serialu więc błagam nadróbcie zaległości. A teraz zaczynamy!

Akcja rozgrywa się w fikcyjnym mieście o nazwie White Pine Bay (Nikt nie wie dlaczego) i opowiada historię Normy Bates i jej syna Normana.Młoda wdowa wykupuje stary motel przy głównej drodze do miasta i chce zacząć nowe życie po stracie męża. Od pierwszego odcinka serialowy towarzyszy ten dziwny klimat. To nie jest absolutnie napięcie wprost z Psycho, to irytacja i...zniesmaczenie? Tak chyba bym to nazwała. No błagam w White Pine Bay pojawia się nowe mięsko (Oi Sharky!!! No co? -_- Tak trzeba to nazwać patrząc na reakcję wszystkich lasek w okolicy na Normana), które nie jest soczystym stekiem, a każda kobieta  w okolicy lgnie do naszego bohatera jak ćma do światła. Naprawdę każda… to po prostu...dziwne. Wiecie, Norman wygląda jak przegryw, zachowuje się  jak on  i trochę tak jest, bo Norma ( cudownie zagrana przez V. Farminga) to nadopiekuńcza matka, która chce uchronić swoje kochane dziecko przed światem i mimo, że jej syn jest już w wieku kiedy to robi się prawo jazdy, chce kontrolować każdy jego ruch. To nie ważne, i tak wszyscy do niego lgną. Swoją drogą Norman też został świetnie zagrany przez Freddiego Highmore, więc radzę Wam zerknąć na jego genialną grę aktorską. Ah myślę, że lepiej będzie jak wymienię Wam kochani wszystkie wady tej produkcji jak i jej zalety! ( Ta, masz rację, ukróć swoje męki do minimum, ty leniwa rybo)

WADY:
1. Nielogiczność - wiele wątków bierze się z powietrza 
2. Lenistwo charakteryzatorskie - wiąże się w punktem pierwszym, więc rozwinę oba tutaj. Bo niby dlaczego facet, którego spalili żywcem w samochodzie jechał drogą wyjazdową, a auto było cacy niczym wprost z salonu? Jakby ktoś go podpalił gdzieś indziej, on sam się ugasił i wsiadł do samochodu z myślą “To czas by opuścić to miasto!”. Inny przykład to( swoją drogą moja druga ulubiona postać Dylan, brat Normana) nowy ziom w mieście pije w barze ze striptizem obok płaczącego gościa, któremu umiera wyżej wspomniany szef, okazuje mu współczucie, po czym bum! dostaje pracę przy ochronie pól marihuany i dy pytają go czy umie używać broni odpowiada, że jaha z miną jakby pytali go o fizykę kwantową, a i tak dostaje robotę i jeszcze bardzo szybko awans. 
3. Porzucanie naprawdę interesujących kwestii - To znaczy nie do końca porzucanie, ale odrzucenie rozwinięcia ciekawszej ścieżki na rzecz pif paf gangi, wojny i rzeźnie. Bo kogo obchodzi co stało się z uciekającą azjatką z przemytu? Nikogo.Wszyscy zapominają o tej dziewczynie.
4. Schematyczność - bo ile już było produkcji, w których ludzie rozwiązują swoje sprawy ‘‘po swojemu’’ i policja odwraca wzrok? Ah tak! Szeryf jest trochę upośledzony, ostrzegam!
5. Płytkie motywy i postacie - Norma Bates jest cudowną postacią! Ja ją uwielbiam! Na jej twarzy widać każdą emocję tak żebyście nie mieli rozterek wewnętrznych, ale niestety jej historia choć pełna dramatyzmu...eh jak na razie możemy tylko nad nią płakać ze względu na jej życiowego pecha do mężczyzn. Norman? Oprócz tego, że jego psychoza się ciągle rozwija jest bardzo prostym chłopakiem i tylko choroba sprawia, że jest interesujący. Dylan i jego ojciec? Wątek ojca porzucony po jednym odcinku, a Dylan no całkiem dobrze sobie żyje i dużo strzela. Emma? Emma jest super bo łączy wszystko, a przynajmniej się stara, ale też nie ma w niej żadnej złożoności.  Więc, eh.
6. Fabuła galopuje jak bardzo wystraszony koń. Tylko po co? Jest pięć sezonów, a ja czuję się jakby te dwa były emitowane na przestrzeni co najmniej ośmiu lat jeden odcinek w miesiącu. ( Przesadzasz Sharky….Ah! To tylko irytacja)
7. Kompletnie przewidywalny - główny wątek niemal od razu można przewidzieć krok po kroku bez oglądania wcześniej Psychozy.

Okay czas na ZALETY! CZYLI DLACZEGO POWINNIŚCIE PRZECIERPIEĆ TĄ PRODUKCJĘ.
1. Bardzo dobra gra aktorska! Ciężko jest polubić Normana normalnemu (hahahaha) widzowi. Dlaczego? Bo to straszny creep i to tak dobrze zagrany!  Norma jest urocza i autentyczna. Wielkie pokłony w stronę aktorów, wycisnęli ile mogli z tych płytkich konceptów. 
2. Ciekawe wątki. Tak, są ciekawe mimo, że wzięte z powietrza lub chamsko ucięte, niektóre mogą się rozwinąć w kolejnych sezonach i na to czekam z wielką nadzieją.
3. Mając w umyśle psychozę czekam na śmierć Normy i to co się wydarzy w związku z tym (: (Oh Shar...TO NIE SPOILER OKAY?!)
4. Bardzo miłe odniesienia do oryginału - czy to hobby Normana, czy scenografia mimo czasów, w których toczy się akcja serialu zarówno dom jak i motel zostały idealnie oddane.
5. Genialne rozwiązanie dla nieświadomych akcji Normana - chłopak czasem się wyłącza i daje to miły wpływ na odbiór wątków.
I niestety chyba tyle.


Oczywiście uzupełnię lub napiszę nowy artykuł po obejrzeniu całości mając bardziej ogólne spojrzenie na tą produkcję, bo wiem, że to co napisałam nie zachęca do przecierpienia razem ze mną, ale taka jest moja opinia po dwóch sezonach. Chyba, że przyjmiecie wyzwanie i obejrzycie go żeby się ze mną pokłócić ;) (Sadystka…Shush!) Zapraszam do dyskusji i zachęcam do podjęcia wyzwania ^^

Wasza dzielna Sharky

1 komentarz :

  1. Spokojnie... wątek ojca Dylana jeszcze się pojawi i to W JAKI SPOSÓB!

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka