niedziela, 8 kwietnia 2018

"Ojciec Chrzestny" kontra mafia


"Ojciec Chrzestny" z 1972 roku w reżyserii Francisa Forda Coppoli to z pewnością jeden z najbardziej kultowych filmów w historii. Jak pewnie część z Was wie, to dzieło rodziło się w wielkich bólach. Na swej drodze napotkało wiele problemów, jak choćby konflikt z producentami, wytwórnią oraz... samą mafią. I tą ostatnią się zajmiemy. Kto dokładnie był przeciwny tej produkcji?

Naszą historię rozpoczniemy od przybliżenia sylwetki, niejakiego Josepha Colombo. Jest to na prawdę ciekawa postać. Joe Colombo był założycielem Włosko-Amerykańskiej Ligii Praw Obywatelskich (IACRL), której celem była obrona praw amerykanów włoskiego pochodzenia a także walkę ze zniesławieniem i dyskryminacją. A tak na prawdę była to przykrywka. Joe Colombo był również głową jednej ze słynnych 5 rodzin Nowego Jorku, czyli organizacji mafijnej, której zadaniem było zrzeszanie przestępców a także pilnowanie "porządku" na terenach ich działań. Liga została założona by zachować pozory legalności a także w razie zarzutów o działalność przestępczą, ukrócić to zarzutem o dyskryminacje Włochów i ich stereotypowe traktowanie, które było ówczesnym problemem społecznym. Colombo wraz ze swoimi przyjaciółmi organizowali protesty pod siedzibą FBI, oskarżając służby o rasizm a także nękanie Colombo i jego rodziny (tej prawdziwej).

Około 1970 roku, został ogłoszone pracę nad adaptacją książki Mario Puzo "Ojciec Chrzestny", która stała się w moment bestsellerem na rynku. Film miał nosić tytuł... "Mafia". Ten fakt nie spodobał się Joe Colombo i jego Lidze. Uważał że, ta produkcja pogłębia rasistowskie stereotypy, które uderzają we Włochów amerykańskiego pochodzenia. Faktycznie, Mario Puzo mimo swego włoskiego pochodzenia nie miał pojęcia o Włochach (nawet nie potrafi mówić po włosku). O mafii również, dlatego każda z tradycji i zasad w "Ojcu Chrzestnym" została zmyślona. Zdecydowanie większe kompetencje w temacie mafii, miał sam Colombo... Oczywiście nie tylko jemu się to nie spodobało, również innym mafiozom, którzy obawiali się zbędnego im zainteresowania. Odbywały się protesty Ligii przeciwko tej produkcji... ale na protestach nie poprzestano. 

W czasie prac nad tą kontrowersyjną produkcją dochodziło do: śledzenia aut producentów (jedno nawet rozstrzelano), wysyłania listów z pogróżkami do Ala Ruddy'ego (producent), fałszywych alarmów bombowych w Paramount Pictures, przez co musieli ewakuować całe studio. Ukradziono sprzęt wart milion dolarów (ta produkcja już sporo pochłonęła pieniędzy, więc twórcy z pewnością nie byli tym faktem zachwyceni). Sprawą która przelała czarę goryczy, był telefon do Roberta Evansa, któremu grożono śmiercią jego i rodziny. Al Ruddy postanowił się spotkać z Josephem Colombo w hotelu Park Sheraton w Nowym Jorku, gdzie mieli się dogadać. Warunkiem do spełnienia, by ataki zaprzestano, było usunięcie słów "Mafia" i "Cosa Nostra" z filmu. Ruddy przystał na warunki. Dlatego zmieniono tytuł filmu, na oryginalny tytuł książki - Ojciec Chrzestny. A także przez cały film nie usłyszymy tych zwrotów, tylko w nagłówku gazety z filmu - "Mafioso Barzini przesłuchiwany". Konflikt został zażegnany. Co więcej, wielu mafiosów postanowiło pomóc przy produkcji. Duża ich część wystąpiła w scenie wesela, jako statyści. 

Mafia jeszcze przed wejściem do kin "Ojca Chrzestnego" miała kolejny problem... Colombo. Nie podobał im się rozgłos, który  stworzył wokół siebie a tym samym wokół Rodzin Nowojorskich. Uznali iż za bardzo zwraca na siebie uwagę, co może przeszkodzić im w interesach, więc postanowili się go pozbyć. Podczas jednego z wiecy, gdzie Colombo znów protestował, został postrzelony trzy razy w głowę. Był to zamach zorganizowany przez braci Gallo. Przeżył atak, jednak zapadł w śpiączkę na 7 lat i zmarł finalnie w 1978. No cóż... kto mieczem wojuje, od miecza ginie.

Gdy zakończył się ten, dość brutalny konflikt. Twórcy filmu zorganizowali osobny seans dla części mafiosów (tych którzy pomagali przy produkcji). Podobno bardzo im się podobało! Może właśnie dlatego wśród mafii zaczęto używać zapożyczonych z filmu zwrotów, a także części zwyczajów (ryba, końska głowa, pocałunek śmierci).
  





Kavka.



2 komentarze :

  1. Moja tematyka, dlatego bardzo mi się podoba twój post :) O tej historii nie słyszałem, także duży plusik dla Ciebie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Faktycznie ciężko było wyszukać tyle tych informacji, ale kiedyś o tym słyszałam i chciałam rozwinąć ten temat. Cieszę się że się podobało :) Pozdrawiam. Kavka z Gen Y

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka